Wszystko wskazuje na to, że zagadka, która pojawiła się w 1935 roku, wreszcie została rozwiązana. Analiza białek ujawniła pochodzenie największego prymata, jaki kiedykolwiek pojawił się
Foto: CINCINNATI ZOO / PAP/EPA | Video: TVN24 BiS 17-letni goryl został uśmiercony - Trzeba było to zrobić - skomentował w TVN24 BiS zastrzelenie 17-letniego goryla Harambe dyrektor warszawskiego zoo Andrzej Kruszewicz. Na wybieg zwierzęcia w ogrodzie zoologicznym w Cincinnati dostało się w sobotę czteroletnie dziecko. Goryl złapał chłopca i wlókł go po ziemi. Władze tamtejszego zoo znalazły się w ogniu krytyki po uśmierceniu Harambe. W sobotę w czasie wizyty w ogrodzie zoologicznym w Cincinnati w stanie Ohio czteroletni chłopiec przedostał się przez ogrodzenie, po czym wpadł do głębokiej na 3,7 m fosy okalającej wybieg dla goryli i nie umiał się stamtąd Harambe, któremu wizyta chłopca najwyraźniej nie przypadła do gustu, chwycił go i zaczął wlec po ziemi. Dziecko przebywało w bezpośredniej bliskości goryla ok. 10 minut. Władze zoo zdecydowały się uśmiercić zwierzę, za co spadła na nie fala krytyki. Czterolatek nie odniósł większych obrażeń."Trzeba to było zrobić"Dyrektor warszawskiego zoo Andrzej Kruszewicz tłumaczył w TVN24 BiS, że pracownicy amerykańskiego ogrodu zoologicznego nie mieli wyboru. - Trzeba było to zrobić. Po to w końcu jest broń w ogrodach zoologicznych, żeby użyć jej w sytuacji krytycznej - wyjaśnił. Jak podkreślał, użycie środka nasennego mogłoby jedynie rozwścieczyć goryla. - To gruba igła, jest to bardzo bolesne. Myślę, że bardzo by się zdenerwował. I wtedy stałby się nieobliczalny - On traktował dziecko jak zabawkę; nie wiedział, co zrobić. Gdyby to był szympans, rozszarpałby je bardzo szybko na drobne kawałki. Goryle są natomiast spokojniejsze - zauważył, że "sytuacja dojrzewała", a goryl stawał się coraz bardziej niespokojny, więc trzeba było reagować. - Środek nasenny spowodowałby wybuch agresji. Zwierzę stawałoby się coraz bardziej nieprzytomne. Trwałoby to kilka, być może nawet kilkanaście minut, w zależności od użytego środka. Goryl straciłby w końcu przytomność, wpadłby do wody i utonął - Efekt byłby ten sam, ale więcej cierpienia i większe ryzyko, że zdenerwowany goryl swoją agresję przełożyłby na dziecko - Piękny goryl. Szkoda, że tak się stało. W tym wypadku życie dziecka było najważniejsze - się zasadZdaniem Kruszewicza do odpowiedzialności powinni zostać pociągnięci opiekunowie czterolatka, którzy przebywali z nim w także do wszystkich odwiedzających ogrody zoologiczne, by postępowali zgodnie z instrukcjami i nie łamali reguł obowiązujących w takich My ponosimy odpowiedzialność za to, co się w zoo dzieje, ale pod warunkiem, że zwiedzający nie będą łamali barier, nie będą przechodzili za barierki czy zbaczali z alejek - Małe dziecko może wejść gdzieś, gdzie dorosły nie przejdzie; może nie rozpoznać ostrzeżenia, ale powinno być pod opieką dorosłego, który ponosi odpowiedzialność - zaznaczył. Autor: kg\mtom / Źródło: TVN24 BiS, PAP Dowiedz się więcej... - Pozostałe informacje14 stycznia 2020Iran odpowiada na ruch Europejczyków. "Gotowi wesprzeć każdy akt dobrej woli" Francja, Wielka Brytania i Niemcy potwierdziły we wtorek uruchomienie mechanizmu rozstrzygania sporów w związku z ostatnimi... czytaj dalej »piątek, 15 kwietniaWyjątkowy list, pięćdziesiąt podpisów. Sportowcy przeciwko Marine Le Pen Trwa zażarta walka o każdy głos w wyborach prezydenckich we Francji. Marine Le Pen, kontrkandydatka obecnego prezydenta... czytaj dalej »sobota, 2 kwietniaTrener Iranu o "politycznej grupie" na mundialu. "Mecz z USA szansą na nowy rozdział" Selekcjoner piłkarskiej reprezentacji Iranu Dragan Skocić skomentował losowanie grup mistrzostw świata. Rywalem jego drużyny... czytaj dalej »czwartek, 24 lutegoSpecjalny apel braci Kliczko. "Pokażemy naszą siłę i ducha" Bracia Witalij i Wołodymyr Kliczko reagują na inwazję Rosji na Ukrainę. Byli mistrzowie wagi ciężkiej udostępnili nagranie, na... czytaj dalej »środa, 2 lutegoWładimir Kliczko zaciągnął się do ukraińskiej armii rezerwowej Władimir Kliczko, były mistrz świata w boksie w kategorii ciężkiej, zaciągnął się do ukraińskiej armii rezerwowej w Kijowie.... czytaj dalej »wtorek, 11 styczniaBiałoruskie biegaczki nie mogą startować. W tle oskarżenia władz Swiatłana Andrijuk i Daria Dolidowicz, białoruskie biegaczki narciarskie, nie mogą brać udziału w międzynarodowych zawodach.... czytaj dalej »11 czerwca 2021Osiągnięto kompromis w sprawie koszulek Ukrainy na Euro W końcu musieli się dogadać. Szef Ukraińskiego Związku Piłki Nożnej Andrij Pawełko poinformował w piątek, że osiągnął kompromis... czytaj dalej »11 czerwca 2021Ukraińcy nie chcą się ugiąć przed UEFA i Rosją. "Zamierzamy grać w tym stroju" Ukraińska reprezentacja na mistrzostwach Europy będzie grać w strojach, na których widnieje napis: "Chwała Ukrainie! Bohaterom... czytaj dalej »18 marca 2021Nazwali stadion imieniem Szuchewycza. Centrum Wiesenthala: to hańba Władze miasta Tarnopol na Ukrainie nadały lokalnemu stadionowi imię Romana Szuchewycza, co spotkało się z reakcją Centrum... czytaj dalej »08 marca 2021Serena Williams wspiera Meghan Markle. "Jej słowa odzwierciedlają ból i okrucieństwo" Największa gwiazda światowego tenisa Serena Williams wyraziła poparcie dla Meghan Markle po wywiadzie, jakiego księżna Sussexu... czytaj dalej »
Do tragicznego zdarzenia doszło w piątek 28 stycznia w zoo w Taszkencie, czyli w stolicy Uzbekistanu. Matka, która przyszła do zoo wraz ze swoją trzyletnią córką, w pewnym momencie wrzuciła dziecko na wybieg kaukaskiego niedźwiedzia brunatnego. Świadkowie, którzy próbowali powstrzymać kobietę – niestety bez powodzenia, z
7-latek z Poznania poparzył się trującą rośliną i trafił do szpitala! Mimo że od wypadku minęły już dwa tygodnie, niebezpieczny chwast wciąż jest w tym samym miejscu i zagraża kolejnym dzieciom. 7-letni Filip w piątek 1 czerwca wyszedł pobawić się z innymi dziećmi w pobliżu swojego domu przy ul. Wspólnej na poznańskiej Wildzie. Po powrocie miał na ciele ślady, jakby wpadł w jakieś zarośla lub chwasty . Rodzice nie wiedzieli, co naprawdę stało się chłopcu. Kiedy następnego dnia na ciele Filipa pojawiły się bąble i zaczerwienienia, zaczęli sprawdzać, co mogło być przyczyną. Podejrzewali, że chłopiec został poparzony przez trującą roślinę o nazwie barszcz Sosnowskiego. Ślady na ciele wskazywały na poparzenie barszczem Sosnowskiego Na skórze Filipa następnego dnia po zdarzeniu pojawiły się bąble, pęcherze i zaczerwienia . Tego dnia był on akurat z rodziną poza miastem – dużo przebywał na słońcu i pluskał się w jeziorze. Wszystko wskazywało na to, że ślady na ciele to wynik kontaktu z barszczem Sosnowskiego – rośliny, która powoduje silne oparzenia, nasilające się właśnie na skutek wystawienia skóry na promienie słoneczne. Co gorsza, stan chłopca coraz bardziej się pogarszał , a rany nie goiły mimo że rodzice możliwie szybko zastosowali pierwszą pomoc po poparzeniu barszczem . W niedzielę, dwa dni po wypadku, Filip trafił do miejscowego szpitala. Na miejscu lekarz potwierdził, że skóra wygląda jak po poparzeniu barszczem Sosnowskiego. Postanowiono więc zbadać, czy to faktycznie barszcz, tym bardziej, że roślina była jedynie zabezpieczona prowizorycznie taśmą i istniało ryzyko, że kolejne dzieci zostaną poparzone. Tak może wyglądać skóra po poparzeniu barszczem Sosnowskiego Zdjęcia: Facebook/Dorota Wrońska To jednak nie barszcz Sosnowskiego Na miejsce, gdzie chłopiec został poparzony, udali się funkcjonariusze straży miejskiej wraz z profesor łąkoznawstwa . Profesor uznała, że na tym terenie, który został zabezpieczony taśmą, nie ma barszczu Sosnowskiego. Należy zatem gdzie indziej szukać...
Młodzież na wybiegu ⛱️ Słońce, świeże powietrze, wolny dostęp do wybiegu- takie warunki dla jałówek są perfekcyjne I chyba zaakceptowały nowego
Matce 3-letniego chłopca, który wpadł na wybieg dla goryli w Cincinnati Zoo, nie zostaną postawione żadne zarzuty – postanowił prokurator stanu Ohio w poniedziałek. – Biorąc wszystkie okoliczności pod uwagę, stwierdzono, że matka nie zachowywała się w taki sposób, by narazić dziecko na krzywdę – ocenił prokurator Joseph Deters. Przedstawiciel wymiaru sprawiedliwości dodał, że kobieta miała ze sobą jeszcze trójkę dzieci i odwróciła się na chwilę. – Jeżeli ktoś nie wierzy, że 3-latek potrafi zniknąć bardzo szybko, to znaczy, że nigdy nie miał dzieci – dodał. Deters stwierdził też, że zoo straciło "piękne zwierzę", który było lubiane przez odwiedzających. – Ale to nadal tylko zwierzę. Jego życia nie można porównywać do ludzkiego – podsumował. Dziecko na wybiegu dla goryli Przypomnijmy, do zdarzenia doszło 28 maja na terenie ogrodu zoologicznego w Cincinnati w stanie Ohio w USA. 4-letni chłopiec wspiął na barierę i wpadł do fosy otaczającej wybieg dla goryli. Jedno ze zwierząt chwyciło dziecko i zaczęło je ciągnąć po ziemi. Chłopiec przebywał w towarzystwie goryla Harembe przez ok. 10 minut. Następnie 17-letni goryl nizinny (gatunek ten jest zagrożony wyginięciem) został zastrzelony. Dyrektor ZOO Thane Maynard powiedział, że podjęto trudną, ale właściwą decyzję, ponieważ życie chłopca było zagrożone. Jego zdaniem sytuacja mogła zakończyć się tragicznie. – Jesteśmy wstrząśnięci tym, co się stało. To ogromna strata dla zagrożonej na całym świecie populacji goryli. Jednak mimo że zwierzę nie zaatakowało chłopca, sytuacja była bardzo niebezpieczna – stwierdził. Podkreślił, że rozważano najpierw uśpienie goryla, ale „ryzyko było zbyt duże”.
Ich relacje są szokujące. "Matka wsadziła dziecko do wybiegu dla tygrysa, żeby zrobić fotkę". Oto Polacy w ZOO. Wstawienie dziecka na wybieg tygrysa, dźganie zwierząt patykami, podrzucanie
Pracownicy zoo w Zamościu opublikowali na Facebooku zdjęcie ojca, który włożył swoje maleńkie dziecko do wybiegu dla (z pozoru niegroźnych) surykatek i opatrzyli je dosadnym komentarzem. Surykatki tylko z pozoru wydają się nam niegroźne, jednak przy odrobinie wiedzy na temat tych zwierząt nikt nie zdecydowałby się włożyć
Wybiegi dla psów wyrastają w Polsce niczym grzyby po deszczu. W samym tylko 140-tysięcznym Rybniku w ostatnim roku pojawiły się aż trzy takie miejsca. Jak bezpiecznie bawić się z pupilem?
QlMVvm. 50 410 393 287 480 54 260 287 149
dziecko na wybiegu goryla